wtorek, 20 sierpnia 2019

Nowy blog już otwarty!

Witam wszystkich serdecznie. Na Discordzie już pojawiła się informacja, lecz tu zawiadamiam drugi raz: blog na który się przenosimy już otwarty!

Death City

wtorek, 7 maja 2019

Od Seo-Joon'a C.D Ivan



Gdy tylko wyszedł i zatrzasnął drzwi, wstałem i potrząsłem lekko dłońmi, rozglądając się po pomieszczeniu. Super. Będę naprawdę szczęśliwy, jeśli obejdzie się bez wizyty u pielęgniarki. Już nie raz byłem w gorszej sytuacji i obeszło się bez wyprawy do niej, więc teraz też raczej nie będę zmuszony tam iść...miejmy taką nadzieję... Usiadłem na kanapie w salonie i chcąc chociaż na chwilę zapomnieć o całej sytuacji, sięgnąłem po słuchawki. Kuroi, który najwyraźniej przez cały czas siedział w pobliżu, wyjrzał gwałtownie zza drzwi znajdujących się naprzeciwko i niepewnie spoglądał raz w lewo, raz w prawo oceniając, czy aby na pewno może jeż wyjść. Widząc mnie siedzącego spokojnie w pomieszczeniu, w sekundzie zerwał się z miejsca i podleciał. Dobrze wiedząc, że coś się stało, usiadł koło mnie przygotowany do ewentualnego ataku lub wykonania poleceń. Sam nie byłem pewien, czy chłopak z niewiadomych powodów nagle wpadnie, wyrywając tym razem drzwi z zawiasów. Gdy ból trochę ustąpił postanowiłem wyjść na spacer. Ptak najwyraźniej nie chciał ustępować mi nawet na krok i usiadł mi na ramieniu. Przed drzwiami spojrzałem na palce. Najlepiej nie wyglądały.

<Ivan?>

piątek, 3 maja 2019

Od Niccolò'a C.D Nino


Była to już moja ostatnia lekcja, a potem miałem czas na spotkanie się z moją kochaną i piękną siostrą.
Po zajęciach poszedł do mnie Profesor X i powiedział, że za 16 dni czeka mnie misja, p szczegóły miałem dostać nazajutrz. 
W drodze do mojego pokoju spotkałem Nino. - Chodź, szybko, muszę ci coś powiedzieć.- szepnąłem ciągnąc ją za rękę. Zaprowadziłem ja do mojego pokoju i zamykając drzwi rzekłem - Dostałem misję. Nareszcie będę chociaż chwilę poza szkołą.-
- Widzę, że się cieszysz. Nie mogłeś już usiedzieć w miejscu.- odpowiedziała z uśmiechem. - Musimy więc teraz nadrobić czas przez który nie będę Cię wiedzieć - odparłem z nadmiernym dramatyzmem. - A wiesz w ogóle na czym będzie polegać twoje zadanie? - zagadnęła. - Nie. Po szczegóły mam się zgłosić jutro. Jestem też ciekaw z kogo mi przydzieli Profesor X. - stwierdziłem zamyślony. - Może zostanię wybrana, w końcu jesteśmy rodzeństwem i dobrze się dogadujemy. Takie zgranie jest ważne w zespole.- powiedziała ucieszona.
- Raczej nie. Nie powiadomili cię jeszcze, więc jest to mało prawdopodobne.- szybko poszedłem jej głośne rozmyślania.
Następnego dnia rano.
Wstałem zmęczony, ponieważ długo myślałem co za zadanie na mnie czeka. Szybko umyłem się, ogoliłem kilkudniowy zarost i ubrałem się w krótkie czarne szaty z czerwonymi dodatkami. Następnie zjadłem śniadanie i wyszedłem. Było jeszcze wcześnie więc udałem się na dwór żeby odetchnąć świeżym powietrzem jakieś 20 minut później dołączyła do mnie siostra uśmiechnięta od ucha do ucha.
 - Co cię tak cieszy od samego rana, w dodatku że nie lubisz wcześnie wstawać? - zapytałem ciekaw. 
- Mam też dla Ciebie informacje odnośnie misji. Też będę w niej uczestniczyć i mamy się stawić o 8 w sali 103. Profesor będzie planować z nami przebieg misji. Na czas przygotowań będziemy zwolnieni z części lekcji. - powiedziała. 
- Dobrze, więc mamy jeszcze jakieś pół godziny. Usiądźmy razem i odpocznijmy- mówiąc wskazałem ręką miejsce ma trawie. 
- Zgoda Oni-san. - usiadła obok przytulając się do mnie.

<Nino?>




czwartek, 2 maja 2019

Od Ivan'a C.D Seo-Joon


Co tak brzdękoli?! Ruszyłem na poszukiwania, tu nie, tu też... Kurdupel. Miałem pokój daleko od chłopaka, a i tak było głośno. Popatrzyłem wściekły na niego. Zamknąłem mu klape na palcach. 
- dość, kur.wa. cisza - prychnąłem, wbijając wzrok, w jego zdziwioną twarz. 
- co tak gębe rozwierasz? - prychnąłem idąc do wyjścia. Wróciłam do pokoju. Położyłem się na łóżku. Cisza, idealnie. Za chwile znów. Ruszyłem w tamtą stronę, znów wpadłem mu do pokoju. 
- ty jeb.nięty jesteś. - zawarczałem i przetrzasnąłem mu palce zaczynając przyciskac klapę, tak by mu połamać te głupie paluchy.
- tak, teraz dobrze - zacząłem mruczeć mu do ucha. Naciskalem całym ciężarem ciała. 
- no... Teraz będzie cisza - wyszeptalem mu do ucha, poklepałem go po poliku. Wróciłem do siebie. Co by tutaj zrobić... Coś co nie obudzi Ivan'a. To nie jest takie proste, muzyka, książki czy gra może go znow tutaj przywrócić. Poszedłem ćwiczyć na siłownię. To go na pewno nie obudzi.

<Seo-Joon?>

niedziela, 28 kwietnia 2019

Od Seo-Joon'a C.D Ivan

Poszedłem za chłopakiem. Gdy to zobaczył, spojrzał na mnie podejrzliwie, jakby chciał coś powiedzieć, ale zaraz jakby informacja o którą miał zamiar zapytać stała się nie potrzebna i swobodnym krokiem poszedł dalej. Ja również poszedłem dalej, ignorując sytuację. Dziwnie milczał. Pomyślałem, że może po prostu obawiał się ewentualnej rozmowy z nauczycielami po ostatnim wydarzeniu. W sumie nie znajdowaliśmy się w najgorszej z możliwych sytuacji, ale najlepsza ona też nie była. Zawsze Estebana mógł zgłosić to komuś, a nauczyciel która nas zauważył, zainteresować się sprawą. Mamy jednak pewność, że nie był to X, gdyż wygłaszał on wtedy tą swoją jakże nudną i długą przemowę. Pierwszy raz jego paplanina wyszła na dobre. Inny nauczyciel może darować nam to wszystko, lub załatwić wszystko po swojemu nie informując nikogo innego. Weszliśmy do budynku D.
- Potem przyjdę...-mruknął nie podobnie do siebie Ivan.
Trzasnął drzwiami od swojego pokoju, przez co się zatrzymałem i zdziwiony patrzyłem w nie chwilę. Coś mi tu coraz bardziej nie pasowało. Czyżby to był Arthur? Nieeee.... Nie możliwe. Nic takiego się nie działo, co by mogło wygonić na zewnątrz tamtą łajzę. Po prostu ma zły dzień. W tym przekonaniu udałem się do siebie. Zacząłem szukać sobie jakiegoś zajęcia. Wydawało mi się, że szybko mu nie przejdzie, a za nim mnie odwiedzi minie trochę czasu, więc nie mogłem sobie bezczynnie siedzieć. Pomęczyłem chwilę Kuroi'ego, po czym usiadłem przy pianinie. Grałem może z pięć minut, gdy nagle ktoś otworzył drzwi. Spojrzałem kątem oka za siebie, gdzie zobaczyłem Ivan'a.

<Ivan?>

sobota, 20 kwietnia 2019

Życzenia i event Wielkanocny


Z okazji świąt Wielkiej Nocy, chciałabym złożyć wam wszystkim, tym aktywnym, jak i
nie, najserdeczniejsze życzenia. Dużo zdrowia, pogody ducha, miłej, rodzinnej atmosfery, smacznego jajka, aby w te święta mogliście odpocząć od codziennego trudu i oczywiście mokrego Śmingusa Dyngusa. Wybaczcie, nie umiem składać życzeń.


Z okazji tego jakże wspaniałego święta, postanowiłam zorganizować event!(brawoo! W końcu robisz coś pożytecznego, a nie mordujesz słuchawki) Event będzie składał się z trzech etapów.  Jeśli chcecie wziąść udział w evencie, proszę, powiadomcie mnie o tym, gdyż robię listę uczestników.

Etap I
Napisz opowiadanie, w którym opiszesz jak Twoja postać przeżyła tegoroczne Święta Wielkiej Nocy.
• minimum 450 słów
• opis wyglądu pisanek
• akcja opowiadania rozegrana podczas jednego dnia
Należy wysłać do dnia: 30.04

Etap II
Stwórz pisankę/kartkę Wielkanocną. Sposób - dowolny. 
Np:
• rysunek (na kartce, w programie graficznym - jak kto woli)
• użycie gotowych już zdjęć (dobrze byłoby się zapytać o zgodę ich autorów. Sposób jak zawsze dowolny.)
Nie ograniczajcie się do tych dwóch pomysłów. Są to tylko przykłady. Twórzcie i wymyślajcie co tylko chcecie! Miłe widziane są nawet pomalowane styropianowe jajka, czy coś. Wykarzcie się tą kreatywnością!
Należy wysłać do dnia: 15.05

Etap III
Napisz wiersz, rymowankę, życzenia (w miarę rymujące się)
Tutaj cokolwiek. Długość nieograniczona, nie ma też żadnego minimum.
Należy wysłać do dnia: 26.05

Proszę was, aby wszystkie, ale to wszystkie prace były stworzone przez was. 

Mogę przedłużyć terminy wysyłania prac, które należy kierować do mnie na Howrse (julczydlo1) lub na discorda (°Inna•Innaczej° #6561 ) i ewentualnie na e-mail (szkolamordercow@gmail.com) jeśli macie jeszcze jakieś pytania, bo np. czegoś nie napisałam (mogło mi umknąć) to piszcie i pytajcie ^^

Nagrody są jeszcze do ustalenia (ale na pewno się pojawią). Zachęcam do brania udziału oraz życzę powodzenia!

Od Ivan'a C.D Seo-Joon

Gdy tylko mieliśmy się ruszyć, usłyszeliśmy, że ktoś otworzył wejście na dach. Popatrzyliśmy po sobie i jak najdyskretniej, schowaliśmy się za kominem. Mieliśmy nadzieję,że tutaj nie przyjdą. Gdy poszli, usiadłem na naszym poprzednim miejscu. 
- gdyby nas zobaczyli... - westchnąłem. Poprawiłem włosy i popatrzyłem na Seo-Joon'a. - mielibyśmy przeje.bane. podpici uczniowie, w nocy siedzący na dachu - zaśmiałem się. Popatrzyłem w niebo. Cudownie, cicho, nawet zimno... Mimo to, cudownie. Siedzieliśmy na dachu do wschodu słońca. Rosa, poranne promienie słońca. Dopiero teraz ruszyliśmy do wyjścia, a później do pokoi. 
Tak jak przewidział, za miast zajęć poszliśmy siedzieć do auli. Usiadłem obok Seo-Joon'a. 
- nie mamy wyjścia, hm?-spytałem na lekkim kacu. 
- nie- rozglądnąłem się, przy drzwiach byli nauczyciele. Nauczyciele obok rządów. Pilnują nas. Profesor X, bardzo długo przemawiał. Miałem już dość. Rozejrzałem się znów. 
- mmm myślę, że muszę iść do toalety - wyszczeliłem. Popatrzyłem mu w oczy. - twoja sprawa czy też chcesz - położyłem palec na jego czole i wstałem ruszając do wyjścia. Nauczyciel oczywiście się nie zgodził, przecież wytrzymam. Wmówienie, że nie -nie było trudne. Uśmiechnąłem się stojąc za drzwiami. Stojąc za ścianą po może... 30 minutach? Innymi drzwiami wyszedł Seo-Joon. Uśmiechnąłem się szeroko do niego. 
Klasnąłem w dłonie. 
- nowy nauczyciel, siedzi na korytarzu. Zdenerwowany przemową - oznajmiłem i wskazalem palcem, na mężczyznę, na ławce. Nerwowo ruszał nogą. Czytał pod nosem z kartki. 
- wygląda na samotnika, z przymusu, nie lubiany przez innych, mimo, że nie wydaje się nudną osobą. Inni go omijali, idealnie będzie, go nastraszyć. - popatrzyłem na chłopaka.
- mamy wystarczające problemy. 
- wiem, ale co nam szkodzi?
- od razu sie narazić? 
- nie widze problemu - prychnąłem - z Tobą nigdy się nie rozerwe. - dodałem z delikatnym uśmiechem i doszedłem od swojego pomysłu. Po kilku minutach, ruszył się w stronę wejścia, popatrzył na nas. Chciał nas już zabrać do środka, ale poszliśmy. Nagle usłyszeliśmy za sobą Estabana. Kaczka nie był zadowolony. 
-ej a wy gdzie?- ruszyliśmy szybkim krokiem. - mówię do was. - krzyknął. Złapał mnie za ramię. Nie spodziewałem się tego, że za chwile dostane w szczękę.
- mówię do ciebie. - powiedział, już ode mnie odskoczył, gotowy na bójke. Myślałem, że jak go wtedy nastraszylem to da mi spokój. Zacząłem masować bolące miejsce. Zerknąłem na Seo-Joon'a. 
- języka w gębie nie masz? - skakał cały czas. Dostał; szybkiego strzała w twarz. Usłyszałem chrupnięcie jego nosa.
- myślałem, że nie chcesz zostać złożony, do mojego boga? - uniosłem brew. 
- nie przestraszysz mnie - powiedział pewnie. 
- nie chce cie straszyć - odpowiedziałem i znów dostałem. 
*
Rzuciłem się na chłopaka, powalajac go na podłogę, uderzył. Rozległo sie echo. Uderzałem raz, po razie. Trzymałem jego dłonie, nad jego głową. Miał dość. Odsunąłem się. Znów ten karzeł. Zmarszczyłem brwi patrząc na niego. Wychylił sie jakiś nauczyciel.
- Ej co tutaj się dzieje?! - krzyknął i ruszył w naszą stronę. Chłopak podniósł się z ziemi i poszedł. Zrobiłem to samo za nim nauczyciel zdążył wyjść. Popatrzyłem zdziwiony na karła. Po co idzie ze mną? Aaa tak, nie wie, że tutaj jestem. Zabawie się nim. 

<Seo-Joon?>

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów
CREDITS
Art Texture1 Texture2