Z uwagą przyglądałem się całej tej sytuacji, która mnie wręcz rozbawiła. W życiu nie pomyślałbym o takiej wymówkę. Nawet nie przypuszczałbym, że się na takie coś nabierze. Kto jak kto, ale ona? Przecież to przy niej praktycznie wszyscy uczniowie zachowują powagę - zwłaszcza w tłumaczeniu się."To fascynujący widok, przemijającego życia pospolitego komara, rodzącego się w kałuży ścieków". Po tych słowach wiedziałem, że już będzie tylko lepiej. Strasznie wprowadziły nauczycielkę w zakłopotanie. Było już po niej widać, że planuje nam trochę odpuścić. Gdy potem na dodatek w oczach chłopaka pojawiły się łzy, mieliśmy jak w banku, że wyjdziemy z tego cali. Nie mogła znieść jak któryś z uczniów płakał lub był smutny. Mimo, że tutaj trafiła jest kobietą bardzo wrażliwą. Wyjaśnia to dlaczego tak niechętnie bierze udział w planach misji z morderstwami.
- Twierdzisz więc, że prowadziliście obserwacje i badania? - powiedziała lekko drżącym głosem nauczycielka.
Chłopak pokiwał głową na potwierdzenie.
- No więc dobrze, nic się nie stało. - powiedziała patrząc w dół z lekkim uśmiechem. - może podzielicie się czymś nietypowym na lekcji?
Popatrzyłem na Ivan'a, który tylko spojrzał kątem oka w moją stronę. Siedzieliśmy jednak, że nie mamy innego wyjścia.
- Em...możemy jutro?
- A czemuż to? Nie możecie dzisiaj?
- Mamy bardzo niesprecyzowane notatki...musimy je trochę rozbudować...wie pani.
- Oczywiście. Więc jeśli robicie nam taką miłą przysługę - możecie iść do siebie. Popracujcie nad notatkami i jutro nam je zaprezentujecie.
Wyszliśmy z klasy.
- Proponuję wybrać coś z notatek tego wariata.-powiedziałem wyciągając je z plecaka.
- Jest tam coś o szczurach i komarach?
- No...nie do końca, ale w końcu powiedziała, że mamy się podzielić "czymś nietypowym". Nie informacjami i komarach. Z resztą nie powiedziałeś żadnych szczegółów.
Usiedliśmy na ławkach przy stole i rozpoczęliśmy poszukiwanie czegoś, co by się nadało. Zadanie okazało się o wiele trudniejsze niż nam się wydawało. Trzeba było znaleźć coś w miarę normalnego...coś, co dałoby się wykonać z rzeczy znalezionych w ściekach. Spędziliśmy parę godzin nad wnikliwym czytaniem i analizowaniem doświadczeń. Miałem ochotę wsiąść to wszystko i wyrzucić do kosza. Ileż to można siedzieć i czytać jedno i to samo?!
<Ivan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz