3 lata temu...
30 czerwca, wieczór
- Wujku, myślę że jestem już na tyle dorosły, aby móc poznać mojego ojca. Proszę pozwól mi jechać.- powiedziałem nieco błagalnym tonem.
- Zgoda. Masz prawo się z nim poznać jednak nie rób nic nierozważnego z powodu, że Ciebie porzucił i wiem jak bardzo pragniesz się dowiedzieć dlaczego.
- Obiecuje, że nie zrobię żadnych głupot. Dziękuję.- wypowiedziałem ściskając go serdecznie.
Następnego dnia rano siedziałem w samolocie do Japonii.
Lot był nudny i dłużyła mi się podróż, więc poszedłem spać gdyż z ekscytacji nie mogłem tego zrobić w nocy.
Obudziłem się podczas lądowania. W Japonii była już godzina 19.16 zatem po odebraniu bagażu wyruszyłem do hotelu.
1 lipca
Obudziłem się o 8.15 jak zawsze miałem to w zwyczaju wziąłem szybki prysznic, zjadłem śniadanie i ubrałem się w nowe szaty od cioci Marii, które podarowała mi w dniu wyjazdu. Wyszedłem na miasto, kupiłem mapę dokładnie ją oglądając. Po kilku minutach wiedziałem jak trafię do domu mojego ojca.
Mieszkał na obrzeżach miasta w dwupiętrowym domku rodzinnym, gdy zadzwoniłem do drzwi otworzyła je dość niska japonka o czarnych włosach, promiennym uśmiechem, wyglądająca na około 30 parę lat.
-Dzień doby.- przywitałem się.- Nazywam się Niccolò La Vope. Czy zastałem pana Nero La Vope?
- Nie. Niestety go nie ma, ale niedługo powinien wrócić.
Czy coś przekazać? - zapytała.
- Niestety jest to coś co muszę przekazać osobiście.- odparłem.
- Dlaczego szukasz mojego męża chłopcze jeśli mogę spytać?- zapytała patrząc nieco podejrzliwie.
- Cóż jest to dość delikatna sprawa i wuj przekazał mu wiadomość o moim przybyciu.
- Oh faktycznie mąż mówił, że ktoś przyjedzie z daleka aby się z nim spotkać. Może zaczekasz na niego w środku? - spytała przyjaźnie. - Nie chciałbym sprawić problemu.
- Ależ to żaden problem. Wejdź, zapraszam.
- Dziękuję. - podziękowałem i wszedłem do środka. Dom był ładnie urządzony wyglądał jak przeciętny dom rodzinny.
- Rozgość się. - powiedziała wskazując mi miejsce przy stole. Usiadłem. - Napijesz się herbaty?
-Tak poproszę.- W tym momencie usłyszałem jak drzwi otworzyły się i dziewczęcy głos. - Mamo wróciliśmy! - powiedział dziewczęcy głos. - Och mamy gościa. - dodał męski głos. Wstałem i ujrzałem wysokiego mężczyznę w okolicach czterdziestu lat z ujawniającą się powoli siwizną na skroniach oraz 13-letnią dziewczynkę. -Witam. - powiedziała - Nazywam się Nino Okami.
-Miło mi Cię poznać Nino. Jestem Niccolò La Vope. - przedstawiłem się.
- O takie samo nazwisko ma mój tata. Czy jesteście spokrewnieni?
- Tak. - powiedziałem bez namysłu. - Twój wuj nie wspomniał, że będziesz tak szybko. - wtrącił ojciec. - Jeszcze nie zdążyłem im o tobie opowiedzieć.
- Cóż teraz jest dobra okazja, aby to zrobić.
<Nino?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz