środa, 10 kwietnia 2019

Od Nino C.D Niccolò

– Co cię naszło, aby wspominać to, jak się poznaliśmy? – zapytałam brata, wpatrując się w niebieskie niebo nad nami.
– Bo nie przypuszczałem, że oboje trafimy do jednej szkoły dla psycholi – odpowiedział prosto z mostu, jak zwykle zresztą.
Leżeliśmy na trawie między jedną a drugą lekcją i przez Nico również zaczęłam wspominać. Przymknęłam oczy, wracając umysłem do tamtego dnia, gdy miałam trzynaście lat.
~*~
– Tato, co się dzieje? – spytałam ojca, stojąc w przedpokoju. Mężczyzna westchnął, prosząc, abyśmy wszyscy usiedli na kanapie. Nie wiedziałam, kim był młody chłopak, który nas odwiedził i szczerze mówiąc, chyba nawet nie chciałam wiedzieć. Dziwne było to, że mieli tak samo na nazwisko — ja przyjęłam swoje po mamie, aby przedłużyć jej ród. Mówił, że są spokrewnieni... W jaki sposób? Młodszy brat? Syn? Jasne, Nino, masz brata, aha...
Wraz z mamą zajęłyśmy beżową kanapę, gdy Niccolo wraz z tatą stali nad nami. Chwila ciszy w pokoju była napięta, z niecierpliwością czekaliśmy, aż ktoś w końcu ją przerwie. Głos zabrał mój tata, mówiąc prosto z mostu:
– To mój syn.
Moja szczęka od razu opadła, a z moich ust wypadło głuche „Co?”. Mój ojciec… ma syna? Mam… brata? Ale… Szybko przerzuciłam wzrok na moją mamę. Miała łzy w oczach.
– To było przed moim przyjazdem do Japonii – zaczął się tłumaczyć. – Jak wiecie, jestem Włochem, to tam poznałem moją pierwszą żonę, z którą miałem Niccolo. Zmarła podczas porodu. Rok po jej śmierci przyleciałem tutaj, zostawiając go mojemu bratu. Sayuri… – zwrócił się do mojej mamy. – Teraz tylko ciebie kocham. Nino również. W końcu to nasza córka – wyznał, uśmiechając się nikło. Mama mocno przytuliła tatę, łkając w jego ramię. Ja spojrzałam na… brata. Przyglądał się nam jak ja jemu. Sama nie wiedziałam, co robić. Cieszyć się, że nie jestem jedynaczką, czy być zła, że dopiero teraz się o tym dowiaduje.
– Ile… masz lat? – spytałam. Musiałam to wiedzieć. Chyba...
– Piętnaście – odpowiedział. O dwa lata starszy… Nie no, nie wierzę. Ja serio mam brata??
Tego samego dnia moja mama wypytała się jeszcze o kilka rzeczy Niccolo, następnego za to wybraliśmy się na „rodzinny” spacer i do restauracji. Miałam nawet okazję być z nim sam na sam dłuższą chwilę… No cóż, trzeba było się jakoś dogadać z nowym bratem. Jednak nie był taki zły, jak na początku myślałam. Szybko złapaliśmy wspólny kontakt, choć musiałam przyznać, że dziwiły mnie jego… ubrania. Czy tam „szaty”, jak je nazywał. I dziwią zresztą do dzisiaj. Od tamtego spotkania codziennie wymienialiśmy ze sobą maile pomimo tylu lat straty i dość dużej odległości od siebie — bo w końcu musiał wrócić do Włoch — jako-tako nadrobiliśmy stracony czas. Przynajmniej mi się tak wydawało. W ciągu trzech lat staliśmy się bardzo ze sobą zżyci.
Otworzyłam swoje oczy, ponownie widząc błękit nieba. Chyba niedługo skończy się przerwa…
- Ścigamy się, kto pierwszy w szkole? - spytałam, choć doskonale znałam odpowiedź brata. Wystartowałam szybciej niż on, wiedząc, że zanim mi odpowie, to zdąży wstać. Puściłam się biegiem do budynku szkoły, zręcznie przeskakując nad ławką. Tylko na chwilę obejrzałam się za siebie, by zobaczyć, czy Niccolo również biegnie i to był mój błąd. Zawsze go popełniałam. Chłopak wyprzedził mnie z drugiej strony, przez co znowu musiałam przyspieszyć. Do budynku szkoły wpadliśmy niemal w tym samym momencie, o mało co nie taranując innego ucznia.
- Kto… wygrał? - spytałam, szybko oddychając i patrząc w stronę młodego chłopaka w okularach. Chwilę patrzył na mnie i mojego brata, po czym wskazał na mnie. Szeroko się uśmiechnęłam, prostując i udając, że strzelam do mojego brata z pistoletu.
- Jesteś po prostu za szybka – skomentował, kładąc dłoń na moim ramieniu, mijając mnie. I dobrze, że za szybka. W końcu taka powinnam być, prawda? Wtem rozbrzmiał dzwonek na lekcje.
- Widzimy się za godzinę, Nino – Niccolo pożegnał się ze mną, odchodząc w jedną stronę szkoły, gdy ja musiałam iść w drugą. Westchnęłam cicho pod nosem, wkładając dłonie do kieszeni mojej szarej bluzy z kotem i łatami w kratę na łokciach. Dopiero za godzinę...

<Niccolo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów
CREDITS
Art Texture1 Texture2