środa, 20 marca 2019

Od Aleny C.D Nidra


Poszłam za dziewczyną gdziekolwiek zmierzała. Samej i tak by mi się nudziło, więc praktycznie każde zajęcie w tym przypadku jest lepsze niż siedzenie w pokoju. Może przy okazji "zwiedzę" chociaż kawałek szkoły i mniej więcej zapamiętam co gdzie jest. 
- Emm...Nidra?
- Tak?
- A tak w ogóle to gdzie my idziemy? - spytałam niepewnie spoglądając na dziewczynę.
- Zaraz się przekonasz. - odpowiedziała z lekkim uśmiechem.
Szła dalej pewnym krokiem. Widać, że jest tu nie od dzisiaj i nie jest taką ofiarą losu jak ja, która ma problem nawet z dotarciem do pokoju. W mojej głowie pojawiła się mała iskierka nadziei, że nie będę musiała już wiecznie sama siedzieć i będę mogła z kimś normalnie pogadać tak jak kiedyś...moje myśli rozwiał uderzający prosto w budynek piorun. Nagle zgasło światło, a na korytarzu zrobiło się dość ciemno. Zaraz potem przez korytarz przebiegł krzyczący dziadek:
- Prądu nie będzie co najmniej do jutra! 
Ten widok mnie zdziwił. W końcu nie codziennie można zobaczyć biegającego po korytarzach, starszego pana. Skąd ta szybka diagnoza odnośnie prądu? Poszłyśmy dalej. Pomieszczenie od czasu do czasu było oświetlane przez błyskawice. Od jakiegoś czasu szłyśmy, nic nie mówiąc. Chciałam przerwać ciszę, lecz usłyszałam westchnienie dziewczyny, która zaraz wyciągnęła telefon i włączyła latarkę, świecąc mi nią po oczach.
- Ałć. - powiedziałam mimo własnej woli, cofnęłam się i delikatnie przysłoniłam oczy ręką.
- Wybacz, nie chciałam.
- Nic się nie stało. - odpowiedziałam jak zwykle uśmiechnięta. - masz jakieś ulubione zwierzę, lub roślinkę? - dodałam po chwili wyciągając z kieszeni parę ususzonych płatków róży, które zebrałam jakiś czas temu.
Nie usłyszałam odpowiedzi, gdyż dziewczyna trochę zwolniła, a ja chcąc na nią spojrzeć, zleciałam w dół po schodach. Eh...już wiem czemu zwolniła. Teraz to już chyba na pewno zniszczyłam sobie u niej dobre zdanie, o ile już wcześniej tego nie zrobiłam. Niechętnie podniosłam się i usiadłam na podłodze. Znów ujrzałam siebie w świetle największej niezdary w historii całego świata i moja samoocena spadła prawie do zera.
- Nic ci nie jest? - usłyszałam i zobaczyłam stojącą nade mną Nidrę 
- Nie, w porządku. Jestem cała. - wstałam i jak już miałam w zwyczaju - lekko się uśmiechnęłam.
Przeszłyśmy przez bibliotekę i doszłyśmy do drzwi. Moim oczom ukazała się wielka sala z jeziorkiem na jej środku.
- Wow...- szepnęłam
Nigdy wcześniej nie widziałam nic podobnego.
- Co to za miejsce?
- Wszyscy przychodzą tutaj aby chociaż trochę odpocząć lub spokojnie porozmawiać. Dalej jest też drugie pomieszczenie, ale bardziej zaniedbane. Ma jednak szklaną szybę, przez którą widać ogród.
Tu było pięknie. Nawet nie myślałam, że takie miejsce gdziekolwiek istnieje, a nawet jeśli przypuszczałbym, że znajduje się gdzieś w Chinach, Japonii lub innym takim kraju.
- Tu jest niesamowicie.

<Nidra?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów
CREDITS
Art Texture1 Texture2