wtorek, 19 marca 2019

Od Ivan'a C.D Seo-Joon

Musimy współpracować, tylko to nas może uratować. Postarałem się nie myśleć, że to może być mój koniec. Dostałem prosto w szczękę, zakręciło mi się w głowie. Dobra, skup się! Złapałem dłoń mężczyzny, pociągnąłem mocno do siebie i uderzyłem o swoje kolano. Wbiłem ten nóż w szyje, wyciągnąłem go i odepchnąłem napastnika od siebie. No koniec pomysłów. Pokazałem chłopakowi, że podsadzę go, by wyskoczył na niego i próbował zadźgać, tą bronią. Może i mnie zrozumiał. Po chwili już go wybiłem tak, że trafił na eksperyment. W tym czasie ja zająłem się odciąganiem uwagi doktorka. Nie było to proste. Co jakiś czas, mocno obrywałem. Jakim cudem, ja byłem w stanie zabić? Przecież, nawet bronić się nie potrafię. Poza tym ten człowiek ma za sobą historie, pewnie rodzinę, kochających rodziców, może i dzieci... A ja go tego pozbawię, bo chce ratować swoje życie? Życie, które nie ma dla nikogo znaczenia? Z moich rozmyślań wyrwał mnie ból. Trzymał moją rękę i uderzał nią o swoje kolano. Kur.wa za chwilę mi ją złamie, jeśli już tego nie zrobił. Pier.dolić sumienie. Z zamachu kopnąłem go w twarz. Puścił, złapałem go mocno za ramiona, wgryzłem się w jego szyję. Dostawałem co chwila, z pięści. Zaciskałem coraz mocniej zęby. Odskoczyłem, kopnąłem go i pobiegłem pomóc chłopakowi. Za chwilę go to chole.rstwo utopi! Próbowałem, to odciągnąć od chłopaka, nic. Mocno trzymało. Popatrzyłem za siebie przerażony, kur.wa nie mam czasu. Szedł w moją stronę. Złapałem mocno tego łeb, jak nie siebie mam stąd wyratować to Seo-Joon'a, z całej siły, jaką miałem przekręciłem łeb. Raz, drugi trzeci, opadło na chłopaka, poczułem jak psychopata, łapie mnie za ramiona. Miałem nadzieję, że chłopakowi nic nie jest. Uderzył mnie, kopnął, cisnął o ścianę. Tak się ucieszyłem, gdy Seo-Joon, zaatakował mężczyznę. Odciągnął go ode mnie. I zadawał rany nożem. Swój wyciągnąłem z wody, upadł mi podczas próby złamania ręki. Pobiegłem mu pomóc. Dźgałem szyję, czemu nie umiera?! Wskoczyłem na niego, złapałem poliki, usta i zacząłem rozdzierać. Upadł na mnie, do wody. Wtedy chłopak mógł, skończyć. Gdy przestał się ruszać, wygrzebałem się. Wyplułem trochę wody. Popatrzyłem zdyszany na chłopaka. Koniec? Obolali, mokrzy, zmarznięci. Siedzieliśmy w zupełnej ciszy. Byłem przerażony, to co się wydarzyło... Było okropne. Schowałem twarz w dłoniach, chcąc się uspokoić, nie rozlecieć na miliony kawałków. Odchylając głowę, kątem oka, jakby zauważyłem, ruch psychopaty. Wstałem powoli i stanąłem na jego twarzy. Podskoczyłem.
- tym razem, już chyba nie wstanie. - wymamrotałem zachrypnięty. Wytarłem mokrym rękawem, rozcięte usta. Super, jak się z tego wytłumaczymy? Uśmiechnąłem się słabo do kolegi. Szybko jednak mój uśmiech znikł, ten człowiek nie żyje. Usiadłem znów w wodzie. Mokro, zimno, pełno krwi. Dręczyło mnie sumienie. Nie żył? Naprawdę? Nie wiem, ile czasu minęło, gdy uznałem, że nie mogę tak siedzieć – kilka, parę, paręnaście? Kaczka pewnie poszła po kruka. Ruszyłem w tamtą stronę, gdzie go zostawił. Widząc, jak trzyma go na rękach, owiniętego bluzą, chciałem się uśmiechnąć, ale nie miałem siły. To było dla mnie za dużo. Chciałem, na chwilę zniknąć.
- skoro psychopata nie żyje, idziemy się rozejrzeć dalej? Chce wiedzieć, co tutaj jest grane. - powiedziałem, dość cicho jak na siebie. – Tylko, nie dziś.Weźmiemy coś, lepszego niż noże. – dodałem – samo wyjście stąd nie będzie znów proste. – wymamrotałem.
- Kuroi nam pomoże – odpowiedział. Po chwili kruk wzleciał, nam wskazać drogę. Szliśmy w ciszy. Po chwili koniec korytarzy, drzwi. Pomieszczenie, schody, kapliczka. Stąd nas ptak nie poprowadzi. Błądziliśmy chwilę, może i nawet parę godzin, mokra rana na nodze dawała mi się za znaki, drżąc, wziąłem głębszy oddech. Napisze odwołanie od wyroku. Ja tutaj nie pasuje. Uderzyłem głową w ścianę, nie zauważając jej. Usłyszałem śmiech chłopaka.
-hmm? – zamruczałem, marszcząc brwi i delikatnie się uśmiechnąłem. Nawet rozbawiony własnym roztargnieniem. 

<Seo-Joon?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów
CREDITS
Art Texture1 Texture2