poniedziałek, 25 marca 2019

Od Seo-Joon'a C.D Ivan

-Że wpadł na drzewo kiedy gonił ptaka. Nie do końca wiarygodne, ale jest.
- Uwierzył chociaż?
- Pewnie. Co do tego nie miał nawet żadnych wątpliwości.
- Miejmy nadzieję, że nie przypomni sobie co tak naprawdę tutaj się wydarzyło. 
Nagle z budowy wyszedł biały nauczyciel. Gdy go zobaczyłem, odwróciłem się plecami.
- Mam dla was dobrą wiadomość. - powiedział z uśmiechem. - budynki zostaną odbudowane jak najszybciej. W najgorszym przypadku potrfają jeszcze przez miesiąc.
- Miesiąc? Co tak długo? - mruknął zniesmaczony chłopak.
- A już tam długo. Zawsze mogli powiedzieć, że nawet w rok się z tym wszystkim nie wyrobią. Gdzie Szczypior? - spytał rozglądając się.
- Em...chyba u siebie. - powiedział niepewnie spoglądając na mnie. 
Gdy nauczyciel poszedł do pomieszczenia dziadka, my pobiegliśmy za nim i usiedliśmy pod parapetem. Okno było akurat otwarte i doskonale mogliśmy usłyszeć całą rozmowę.
- Co się stało? - zapytał z lekkim przerażeniem nauczyciel.
- Wpadłem na drzewo, gdy przeganiałem ptaka. - odparł starszy.
- Jesteś pewny?
- Jak nigdy w życiu!
- No dobrze...a jak pomocnicy?
- Pomocnicy? Jacy pomocnicy?
- Ivan Brink i Seo-Joon Kim. Za kare mieli panu pomagać. - gdy zauważył, że do niego nic nie dociera, zaczął tłumaczyć dalej. - jeden taki wysoki, trochę wyższy ode mnie, ma takie brązowe włosy, których kolor profesjonalnie nazywa się kasztanowym. Drugi taki mały, z różowymi włosami i oczami żółtymi, czy tam różowymi - ch.uj się jaki to jest kolor. - młodszy nauczyciel niepewnie popatrzył na dziadka. - na pewno wiesz, którzy to. Nie raz już podpadli...
Po chwili ciszy, Szczypior w końcu odpowiedział w euforii:
- Aaaa!!! No jasne, że pamiętam! Jak mógłbym nie wiedzieć którzy to?!
- Uf...już się bałem, że zrobiłeś sobie coś w głowę...- szepnął sam do siebie. Miał już wychodzić, gdy zatrzymał go głos starca.
- Spisali się idealnie! Nigdy wcześniej nie widziałem pomocniejszych ludzi. - powiedział z uśmiechem, a X spojrzał na niego przerażony przez ramię. 
- C-co? Oni? Pomocni?! Sprawiają same problemy! Jeden cały czas pyskuje, a drugi chciał się zabić na moich oczach!
- No chyba nie chciał, bo jakby chciał, to by już to zrobił, a widziałem go jeszcze nie dawno, no chyba, że jestem już w niebie.
- Jak już to prędzej w piekle. Żadnego z tej dwójki nie spotkałoby się w niebie. 
Przerażony zachowaniem Szczypiora mężczyzna wyszedł, a my szybko odbiegliśmy jak najdalej parapetu. Gdy nas zobaczył, od razu się do nas zbliżył.
- Nie wiem co wy zrobiliście, ale nie zostawię tak tego.

<Ivan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów
CREDITS
Art Texture1 Texture2