Obudziłem się, gdy światło. Chłopak jeszcze spał. Po cichu wyszedłem z namiotu, nie było aż tak zimno. Pewnie koło szóstej, zaczęto budzić uczniów w pobliżu budynku. Szczypior zagonił wszystkich, do rozkładania stołów, by podać śniadanie. Chwilę po tym, przyszło parę robotników - pewnie chcą jak najszybciej wybudować nowy budynek. Pochodzili z taśmą i uznali, że za nią nie ma wstępu.
Podali jedzenie, zaspany wziąłem jedzenie, dla siebie i Seo-Joon'a.
Gdy wróciłem, zorientowałem się, że chłopak wciąż śpi. Nie chcąc go budzić, zrobiłem śniadanie i usiadłem w słońcu. Dzisiaj dadzą nam pewnie luźniejszy dzień, ale jutro, mogą zagonić do jakiegoś zajęcia. Słysząc szelest materiału, zerknąłem w stronę kaczki.
- śpiąca królewna się obudziła -zacząłem uszczypliwie. Usłyszałem jedynie, jakiś mruk od niego. Rozbawiło mnie, jego niewyspanie się. Po tym dalej wygrzewałem się do słońca - może zorganizują jakieś prysznice? Przydałoby się. Wstałem ze swojego miejsca, by zajrzeć do tamtych papierów. Chłopak jeszcze jadł, trudno. Usiadłem niedaleko chłopaka. Zacząłem czytać pierwszą, lepszą kartkę.
Raport. "Uczniowie nie przejawiają zachowań agresywnych, względem opiekunów..." zerknąłem na ostatni akapit "eksperyment, ma szansę powodzenia." zamyślony, chciałem sprawdzić datę-była jednak wyblakła i nie czytelna, jak praktycznie cała, prawa strona kartki. Zdegustowany tym faktem, sięgnąłem po kolejną i kolejną... Nawet nie zauważyłem, kaczki siedzącej obok. Zamruczałem pod nosem do siebie, obracając kartkę.
-skąd wziąłeś jedzenie?
- dawali, to brałem-wzruszyłem ramionami. - ciekawe, dlaczego te papiery, leżały w szopie, a nie w jakimś budynku?- zastanowiłem się zaglądając mu przez ramię.
<Seo-Joon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz